Miejskie stylowe kalosze
W ubiegłą sobotę byłem w deszczowy dzień na grzybach. W tym tygodniu, już w Warszawie, dalej zmagam się z jesienną aurą. I cały czas zastanawiam się nad kupnem odjazdowych kaloszy. Czy ich noszenie koniecznie musi się wiązać z wyjazdem za miasto? Zdecydowanie nie.
Kalosze są na pewno obowiązkowym elementem garderoby wielu mieszkańców nowych osiedli na obrzeżach miast, gdzie slalom między kałużami po ciepłe bułki to codzienność. Z drugiej strony, czy faktycznie do noszenia kaloszy potrzebne są ekstremalne warunki atmosferyczne? Oczywiście, że nie.
Jesienią kalosze mogą bardzo nam ułatwić stylizację. Mocno zmieniają sylwetkę i nie sposób ich nie zauważyć. Dzisiaj na Fashioner chciałbym Wam pokazać kilka bardziej udanych modeli kaloszy męskich. I tu pojawia się problem, bo w porównaniu do kobiet, nie mamy zbyt dużego wyboru. Króluje kolor czarny, a wyglądające na unisexy czerwone lub żółte modele pokazywane są w katalogach jako damskie.
Czerwono-zielony pasek przy podeszwie powyższych kaloszy Gucciego można idealnie zakomponować z jesiennym szalem lub rękawiczkami o podobnym kolorze. Przestraszyć może tylko cena: ponad 800 złotych za zbyt klasyczny moim zdaniem design. Spójrzcie dla porównania na poniższą propozycję od Servusa (…)
oraz na kalosze znanej w Polsce firmy Tretorn. Ten model jest przeznaczony dla żeglarzy, ale z powodzeniem możecie nosić go również w miejskiej dżungli.
Jeżeli będziecie szukać męskich kaloszy sugeruję zajrzeć też do hurtowni z odzieżą BHP lub sklepów dla myśliwych i żeglarzy. Może się okazać, że właśnie tam, a nie w ulubionym butiku w centrum znajdziemy to, co szukaliśmy od dawna. I to w dodatku, najczęściej po przystępnej cenie.
Natomiast obciachem jesieni ogłaszam propozycję firmy ShoesRain. Chociaż może są wśród Was osoby, którym ten pomysł się spodoba? Nie, jednak nie pozwalam Wam na wątpliwości. Te żółte wory to totalny dramat! Podsumowując, o stylizacjach z kaloszami możecie myśleć już przy niewielkim deszczu. Warto wykorzystać okazję i w ciekawy sposób wyróżnić się z tłumu.
Skomentuj wpis na blogu!